W połowie września ogólnopolskie media obiegła wiadomość, że polski producent napojów John Lemon po ugodzie z prawnikami wdowy po Johnie Lennonie – Yoko Ono, zaprzestanie produkowania swoich napojów pod tą nazwą. Jaki morał z tej sprawy wynika dla niezwykle kreatywnej jeśli chodzi o nazewnictwo branży piwowarskiej?
Znak towarowy To podstawa – szukając nazwy dla swojego przedsiębiorstwa, czy produktu warto sprawdzić czy dana nazwa nie jest zastrzeżona jako znak towarowy w Polsce lub w całej Unii Europejskiej.
Informacji o znakach towarowych można poszukać w wyszukiwarkach polskiego Urzędu Patentowego jak i jego unijnego odpowiednika.
https://grab.uprp.pl/PrzedmiotyChronione/Strony%20witryny/Wyszukiwanie%20proste.aspx
Co do zasady znaki towarowe są rejestrowane dla poszczególnych klas produktów. Oznacza to, że jeśli ktoś ma zarejestrowany w całej Unii Europejskiej znak towarowy „X” dla przykładowo produktów z branży urządzeń ogrodniczych, to nie ma (co do zasady!) przeszkód by taki znak towarowy zarejestrować ale np. dla piwa.
Jednak jak każda reguła, także ta ma swój wyjątek. A wyjątkiem tym są tzw. znaki towarowe renomowane. Znak jest powszechnie znany i kojarzony z określonym produktem i posiada wyrobioną markę. Przykłady? Coca-Cola, Nike, Lego, Puma, Carsberg, Nestle etc.
Znaki te mimo, że zarejestrowane tylko dla określonej kategorii produktów np. Coca-Cola dla napojów to jednak korzystają one z rozszerzonej ochrony. Jednym z przejawów tejże ochrony jest ochrona przed tzw. pasożytnictwem. Polega ono, że na renomie jakiegoś znaku towarowego budujemy prestiż własnego produktu. Prawdopodobnie z takimi właśnie zarzutami spotkali się właściciele marki John Lemon, bez wątpienia znak towarowy John Lennon jest znakiem powszechnie znanym. Na 100% tego jednak nie wiemy.
Odpowiadając na postawione na początku pytanie muszę stwierdzić, że morał jest taki że należy jak ognia unikać nazewnictwa, które wprost albo pośrednio nawiązują do znanych marek. Po co narażać się na drogi proces, w sytuacji niemalże nieograniczonych możliwości tworzenia nazw?
O znakach towarowych pisałem już wielokrotnie m.in. przy okazji piwa Golden Stane z Browaru Hopkins [link]
A czy wy widzicie wśród polskich browarów kontraktowych kogoś kto szczególnie “ryzykowanie” nazywa swoje piwa? Zapraszam do komentowania.
Witam, bardzo ciekawy artykuł. Zastanawiam się właśnie nad tym, czy używanie jako nazwy piwa daty historycznej może stanowić jakieś naruszenie? Bo domyślam się, że jeżeli chciałbym nazwac markę np. “Grunwaldzkie” lub “Grunwald” to pewnie znalazłby się jakis problem, przez oznaczenia geograficzne i tp. Ale gdyby np. Nazwac 1410? Bo gdyby np. 15 VII i dać grafikę rycerza to raczej nikt by się nie przyczepił juz. Niestety nie znalazłem nigdzie informacji na ten temat. Może Pan pomoże?
Taka analiza – jednostkowa a nie ogólna – to już jednak przekracza tematykę bloga. Zachęcam do kontaktu indywidualnego i ustalenia zasad współpracy komercyjnej. Pozdrawiam