Handel piwem

Krakowski protest

Restauratorzy spod Wawelu z otwartą przyłbicą wystąpili do walki z krakowskim magistratem. Problemem okazała się ilość zezwoleń na sprzedaż alkoholu ustalona przez władze Krakowa.

Zacznijmy od podstaw. Zgodnie z ustawą o wychowaniu w trzeźwości  sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia w miejscu lub poza miejscem sprzedaży może być prowadzona tylko na podstawie zezwolenia wydanego przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta), właściwego ze względu na lokalizację punktu sprzedaży, zwanego dalej “organem zezwalającym”.

Także po pierwsze na sprzedaż detaliczną alkoholu mamy zezwolenie, a nie koncesję jak to się powszechnie twierdzi. Wbrew pozorom jest to różnica.

Zezwolenia, o których mowa wyżej, wydaje się oddzielnie na następujące rodzaje napojów alkoholowych:

  • do 4,5% zawartości alkoholu oraz na piwo;
  • powyżej 4,5% do 18% zawartości alkoholu (z wyjątkiem piwa);
  • powyżej 18% zawartości alkoholu.

Uchwała nr XXI/321/15 Rady Miasta Krakowa z dnia 8 lipca 2015 r. w sprawie ustalenia dla terenu Gminy Miejskiej Kraków, liczby punktów sprzedaży napojów zawierających powyżej 4,5 % alkoholu (z wyjątkiem piwa) przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży jak i w miejscu sprzedaży, wskazała i ustaliła iż:

  • Łączną liczbę punktów sprzedaży napojów zawierających powyżej 4,5 % alkoholu (z wyjątkiem piwa) przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży na terenie Krakowa określa się na 1275.
  • Łączną liczbę punktów sprzedaży napojów zawierających powyżej 4,5 % alkoholu (z wyjątkiem piwa) przeznaczonych do spożycia w miejscu sprzedaży na terenie Krakowa określa się na 1103

Jednocześnie uchylono uchwałę z 2009 roku, która przewidywała iż:

Ustala się dla terenu Gminy Miejskiej Kraków, liczbę 2500 punktów sprzedaży napojów zawierających powyżej 4,5 % alkoholu (z wyjątkiem piwa) przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży jak i w miejscu sprzedaży.

Jak widać liczba zezwoleń spadnie z dnia na dzień i wielu restauratorów może być zmuszona do zaprzestania sprzedawania choćby wina. Uchwała nie dotyczy sprzedaży piwa, a jedynie alkoholi mocniejszych (w tym wina).

Przeciwko ograniczeniu ilości zezwoleń wystąpili krakowscy restauratorzy, którzy mogą z dnia na dzień stracić możliwość sprzedawania mocniejszych alkoholi. W swoim apelu wskazują, że uchwała w obecnym kształcie godzi wprost w interesy restauratorów i nie przyczynia się do walki z nadużywaniem alkoholu. Przypomnę, że celem uchwały było głównie ograniczenie problemów jakie rodzą się w związku z funkcjonowaniem tzw. sklepów całodobowych. Tymczasem uchwała uderza nie w te sklepy, a w restauracje sprzedające alkohol do spożycia w miejscu jego sprzedaży.

Całym sercem popieram inicjatywę. Miasto chciało wypowiedzieć wojnę sklepom 24h, na które skarżyli się mieszkańcy. Tymczasem rykoszetem dostali lokali restauratorzy. Kraków do miasto turystyczne i nie wyobrażam sobie by restauracje miały problem z sprzedażą alkoholu.

Taki stan rzeczy nie powinien być akceptowany.  Odpowiedni nacisk na radnych powinien wymusić zmianę przepisów. Wszak każda restauracja to wymierny zysk dla budżetu miasta.

 

Udostępnij

O autorze

Radca Prawny zajmujący się zagadnieniami z prawa alkoholowego, prawa podatkowego z zakresu produkcji alkoholu, prawa własności intelektualnej. Autor tekstów popularyzujących wiedzę prawną, nauczyciel akademicki.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.