Piwo pod chmurką

Piwo w pociągach i autobusach – wolno czy nie?

Piwo w pociągach i autobusach – wolno czy nie?

Lato to czas gdy dużo podróżujemy. Wiele osób jako środek transportu wybiera kolej, a po odwiedzanych miejscach porusza się komunikacją miejską. W upalne dni aż prosi się ugasić pragnienie jakimś dobrym piwem, pytanie jednak czy można to zrobić w pociągu lub autobusie.

Wszyscy znamy taką sytuację, wsiadamy do autobusu/tramwaju/pociągu – po chwili spragniony mężczyzna (w 99% przypadków – sorry Panowie to nie stereotyp) wyjmuje z bagażu puszkę podłej jakości zimnego koncernowego lagera, słyszymy pssst i już pragnienie zostaje ugaszone. Wszystko na oczach widzów, ale czy zgodnie z prawem?

Spójrzmy do uwielbianej ustawy o wychowaniu w trzeźwości, na art. 14 ust. 1 pkt 4.

Zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych w środkach i obiektach komunikacji publicznej, z wyjątkiem wagonów restauracyjnych i bufetów w pociągach, w których dopuszcza się sprzedaż, podawanie i spożywanie napojów alkoholowych do 4,5% zawartości alkoholu oraz piwa;

By zdefiniować czym jest komunikacja publiczna, można sięgnąć do ustawy o publicznym transporcie zbiorowym:

publiczny transport zbiorowy – powszechnie dostępny regularny przewóz osób wykonywany w określonych odstępach czasu i po określonej linii komunikacyjnej, liniach komunikacyjnych lub sieci komunikacyjnej;

W tej definicji znajdziemy więc zarówno komunikację miejską, kolejową (krajową, lokalną, międzynarodową) jak i przewozy liniami autobusowymi.

Skoro tak to w takich miejscach jak tramwaje, autobusy i pociągi spożywać (ale i sprzedawać!) alkoholu nie można. Sprawa jest jeszcze bardziej rozbudowana bo zakaz rozciąga się też na obiekty komunikacji publicznej. Czyli przystanki czy też dworce. Bezduszny ustawodawca nie pozwala napić się przed podróżą, w jej trakcie, a także bezpośrednio po. Absurd, przecież latem z każdej strony nawołuje się by zapewnić organizmowi odpowiednie nawodnienie.  🙂

Prohibicja w komunikacji publicznej nie ma jednak charakteru bezwzględnego. Ustawa przewiduje wyjątek dla tzw. wagonów restauracyjnych (tzw. Wars). Z tym, że sprzedawać i spożywać można tam wyłącznie alkohol do 4.5% oraz piwo. W związku z czym jeśli ktoś chce się napić piwa w pociągu niech uda się do wagonu restauracyjnego.

Konsekwencje naruszenia tego zakazu to mandat w wysokości 100 złotych – identyczny jak za spożywanie alkoholu pod chmurką w miejscach zakazanych.

Na marginesie należy zauważyć, że przewoźnicy w swoich regulaminach nakładają dodatkowe zakazy spożywania alkoholu. Mamy więc podwójny zakaz. Z tym, że zwykle regulaminy nie przewidują osobnej kary za spożywanie, a odwołują się do ustawy.

Lato to czas gdy dużo podróżujemy. Wiele osób jako środek transportu wybiera kolej, a po odwiedzanych miejscach porusza się komunikacją miejską. W upalne dni aż prosi się ugasić pragnienie jakimś dobrym piwem, pytanie jednak czy można.

 

Udostępnij

O autorze

Radca Prawny zajmujący się zagadnieniami z prawa alkoholowego, prawa podatkowego z zakresu produkcji alkoholu, prawa własności intelektualnej. Autor tekstów popularyzujących wiedzę prawną, nauczyciel akademicki.

Jeden komentarz

  1. Dlaczego kulturalna większość musi ponosić konsekwencję za wybryki marginesu? Przecież normalny człowiek po jednym piwie nie będzie pijany i nie będzie robił trzody. A na chuliganów powinna być skuteczna policyjna pałka. Karać winnych, a nie wszystkich!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.