Piwo pod chmurką

Internet miejscem publicznym?

Internet miejscem publicznym?

Przy okazji kampanii do Parlamentu Europejskiego pewna opcja polityczna przedstawiła zarys projektu zmieniającego ustawę o wychowaniu w trzeźwości. Projekt „Piwo pod chmurką”, wzbudził on moje zainteresowanie, nie z uwagi na chęć przywrócenia legalnego spożywania alkoholu w miejscach publicznych, ale z uwagi na jedno stwierdzenie które padło w trakcie konferencji prasowej.

Twórca projektu bowiem stwierdził, że ustawa zakazuje piwnych blogów z uwagi, na to że za miejsce publiczne uznaje się także Internet. To zadnie sprawiło, że musiałem skomentować to co miałem zbyć milczeniem.

W czym problem? Od 2018 roku Ustawodawca rozszerzył krąg miejsc, w których zakazane jest spożywanie alkoholu na „wszystkie miejsca publiczne”. Jednocześnie nie próbując nawet do ustawy dodać definicji, czym takie miejsce publiczne jest.

ZABRANIA SIĘ SPOŻYWANIA NAPOJÓW ALKOHOLOWYCH W MIEJSCU PUBLICZNYM, ZA WYJĄTKIEM MIEJSC DO TEGO PRZEZNACZONYCH

Ja już o samej definicji pisałem przy okazji uchwalania nowelizacji. Naprawdę zachęcam do wrócenia do tamtego tekstu, nic nie stracił na swojej aktualności.

 

W poszukiwaniu definicji miejsca publicznego

Niemniej twórcy projektu znów sięgnęli po pewien wyrok uznający Internet za miejsce publiczne.

„Publicznie”, tzn. uczynione w miejscu publicznym (np. na wiecu, na ulicy, na pochodzie) lub w sposób publiczny, np. za pośrednictwem książki, prasy, radia, telewizji, Internetu.

Uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 września 1973 r., sygn. VI KZP 26/73, OSNKW 1973, nr 11, poz. 132.

Jeszcze raz mówię i powtarzam. Ustawa mówi o spożywaniu w miejscu publicznym. Nie o spożywaniu w sposób publiczny, albo o działaniu publicznym. O spożywaniu w miejscu publicznym. Wbrew pozorom to coś innego.

Po kolei. Czy Internet to określone, istniejące miejsce? Nie. Internet to miejsce abstrakcyjne.  Czy bloger degustujący piwo i nagrywający to pije piwo w domu czy w Internecie? Pije w domu oczywiście. Potem udostępnia nagranie w Internecie, ale pije w domu. Co innego jakby nagrał, że pije np. w lesie. Wtedy spożywa w miejscu publicznym. Ustawa nie penalizuje czynności upubliczniania czynności spożywania, a samo spożywanie

Wreszcie idąc tym tropem, należałoby karać:

  1. Kierowców Formuły 1, pijących szampana po wygranym Grand Prix.
  2. Aktorów, którzy piją alkohol w granych przez siebie filmach i serialach i reklamach.
  3. Księży, którzy piją alkohol w trakcie transmitowanych Mszy Świętych (w tym także Papieża!)

Drodzy Państwo, w czasach dezinformacji i fake news nie dajcie się robić w przysłowiową trąbę. Twierdzenia o tym, że nie można pić piwa na blogu, bo to miejsce publiczne to absurd wynikający z głębokiej nieznajomości przepisów prawa, bądź celowego działania mającego na celu wprowadzenie ludzi w błąd.

W kwestii blogów istnieje problem prawny, ale dotyczy kwestii nie samego spożywania a promocji i przepisów z tym związanymi. To jednak temat na zupełnie inną historię.

 

Zapis konferencji dostępu tutaj:

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-05-22/konfederacja-chce-zmienic-ustawe-o-wychowaniu-w-trzezwosci-legalne-picie-w-ogrodku-to-za-malo/

Udostępnij

O autorze

Radca Prawny zajmujący się zagadnieniami z prawa alkoholowego, prawa podatkowego z zakresu produkcji alkoholu, prawa własności intelektualnej. Autor tekstów popularyzujących wiedzę prawną, nauczyciel akademicki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.