Jednym z najbardziej popularnych dodatków do piw jest kawa, która trafia w rożnej postaci do różnego rodzaju styli. Od stoutów po jasne pale ale, używana jest w różnej formie od espresso po taką zaparzaną metodą przelewową. Niezależnie od tego, dodatek takiej kawy może rodzić pewne skutki w sferze znakowania na etykiecie. A jakie?
Tutaj z pomocą śpieszy biblia dla wszystkich szukających odpowiedzi w kwestii znakowania żywności, czyli rozporządzenie 1169/2011.
Art. 10 tegoż rozporządzenia zasadniczo dotyczy kwestii znakowania informacji szczegółowych ale odrębnych dla różnych kategorii żywności szczegółowo opisanych w Załączniku nr III.
W pkt 4 Załącznika nr III mamy “Napoje o wysokiej zawartości kofeiny lub środki spożywcze z dodatkiem kofeiny” i przewidziane są dwa przypadki, gdy dodatek kawy wymusza dodanie na etykiecie odpowiedniego
Pierwszy przypadek. Tutaj można spać spokojnie – o ile zawartość kofeiny w gotowym piwie nie sięgnie 150 mg/l. To jest jednak jeden warunek – drugi to w nazwie środka spożywczego musi paść słowo kawa (ale nie coffee). Wiec dopóki nie opiszemy piwa jako piwo kawowe, ciemne, pasteryzowane – punkt 4.1. nas nie dotyczy. Trzeba jednak podchodzić do tego zapisu z uwagą, bo w skrajnych przypadkach piw z dużą zawartością kawy taki obowiązek powstać może.
Duga kwestia to tajemnicze cele fizjologiczne. Ten zapis znalazł się w rozporządzeniu za sprawą …. Red Bulla. Nie jednak zespołu Formuły 1, a napoju energetycznego. Tak – ten przepis dotyczy napojów z dodatkiem kofeiny takie jak popularne energetyki. Dopóki do piwa nie dodajemy samej kofeiny w celu fizjologicznym (tutaj rozumianym jako po prostu substancji wywołującej określony efekt w organizmie tj. pobudzenie) to problemu nie ma. Zasadniczo do piwa kawę dodaje się w celu aromatyczno-smakowym, a nie w celu pobudzenia. W związku z tym nie ma obowiązku podawania opisanej powyżej formułki.
Podsumowując w większości przypadków dodanie kawy nie wymusi wygospodarowania na etykiecie dodatkowego miejsca na ostrzeżenia związane z kofeiną, choć w skrajnych przypadkach taka rzecz może mieć miejsce.
Trochę mnie bawi, że chcą, żeby pisać taką regułkę. Przecież wszyscy wiedzą, że piwo nie jest dla dzieci, kobiet w ciąży i karmiących. Więc piwo z kawą też nie. Czyli nie warto tego pisać na produkcie, który wcześniej nie był przeznaczony dla tej grupy osób.