Inne

Piwno-prawne mity vol. 1

Przeglądając informacje dotyczące szeroko rozumianej tematyki piwa człowiek potrafi doznać niemałego szoku. Ilość piwnych mitów powielanych w Internecie i prasie osiąga niebywałe rozmiary. Te związane z samą produkcją piwa, jego składem, smakiem etc. są zwalczane przez wielu blogerów to i moje wywody w tej kwestii są zbędne. Ja dziś zajmę się kilkoma mitami stricte związanymi z prawem i piwem.

W Polsce mamy zakaz spożywania w miejscach publicznych.

Mój faworyt i niekwestionowany lider wśród wszystkich mitów. Nie ma drugiego mitu, który tak silnie byłby zakorzeniony w ludzkiej świadomości. Jak mantra w mediach powielana jest informacja, że w Polsce w miejscach publicznych pić nie można i basta! Gorzej, że informacje takie powielają też często władze miejskie. Tymczasem nie trzeba być prawnikiem by wiedzieć, że takiego powszechnego zakazu w Polsce nie ma, wystarczy umieć… czytać.

Produkcja piwa w domu jest nielegalna

Sam jestem także piwowarem domowym. Wiele osób, które wiedzą że robię swoje piwa w domu, pyta mnie czy to nie jest czasem przestępstwo, czy się nie boję. Otóż nie. Warzenie piwa w domu jest całkowicie legalne, o ile tylko tego piwa nie sprzedajemy i nie robimy z hobby biznesu.

Piwo domowe można sprzedawać

To już doświadczenie stricte zawodowe. Wiele osób nie potrafi zrozumieć, że piwa domowego sprzedawać nie mogą. Posiadacze domowych browarów, które wielkością aspirują już do produkcji komercyjnej, jednakże nadal warzący na własny użytek, chcieliby szybko i prosto rozpocząć dystrybucję swojego piwa. Otóż nie, nie ma tak łatwo. Piwa domowego sprzedawać nie można, jeśli chcesz je sprzedawać musisz przejść całą żmudną procedurę prawo-administracyjną, po której domowy browar stanie się browarem rzemieślniczym. Nie ma żadnej opcji pomiędzy.

Do piwa dolewany jest spirytus

Z prawnego punktu widzenia (i ekonomicznego) jest to założenie bezsensu. Stawka akcyzy na wyroby spirytusowe jest o wiele wyższa niż na piwo, dodawanie spirytusu do piwa byłoby po prostu absurdalne i po prostu nie opłacalne.

By sprzedawać alkohol trzeba posiadać koncesję

Nie koncesję a zezwolenie. Wbrew pozorom różnica jest spora, koncesja obejmuje kilka dziedzin gospodarki z natury zastrzeżonych dla państwa (monopole – takie jak wydobycie kopalin, kasyna, broń i amunicja). Zezwolenie jest uzyskać o wiele łatwiej i nie łączy się naruszeniem monopolu państwa.

Małe browary płacą taką samą akcyzę jak browary duże

To także nie jest prawdą, małe, niezależne browary mogą skorzystać z zwolnienia od części akcyzy.

Wygląda to tak, że przy produkcji do:

20.000 hl piwa – wysokość zwolnienia wynosi 30,00 zł/hl,
70.000 hl piwa – wysokość zwolnienia wynosi 15,00 zł/hl,
150.000 hl piwa – wysokość zwolnienia wynosi 12,00 zł/hl,
200.000 hl piwa – wysokość zwolnienia wynosi 9,00 zł/hl

Całość zwolnienia nie może jednak wynieść więcej niż 50% kwoty akcyzy obliczonej z zastosowaniem podstawowej stawki podatku akcyzowego.

 

Udostępnij

O autorze

Radca Prawny zajmujący się zagadnieniami z prawa alkoholowego, prawa podatkowego z zakresu produkcji alkoholu, prawa własności intelektualnej. Autor tekstów popularyzujących wiedzę prawną, nauczyciel akademicki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.