Handel piwem

Komentarz do wyroku NSA II FSK 707/13

Przed świętami pojawiły się doniesienia medialne o wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego dotyczącego dot. reklamy i promocji piwa w pubach i knajpach. Mamy już dostęp do treści uzasadnienia tego wyroku z dnia 31 marca 2015 roku, czas więc przyjrzeć się co też Naczelny Sąd Administracyjny wymyślił i czy właściciele barów mają się czego obawiać.

Treść wyroku można znaleźć po tym linkiem. Poniżej wklejam co ciekawsze fragmenty uzasadnienia, okraszone moim komentarzem.

Powyższa definicja w istotny sposób rozszerza powszechne ugruntowane w orzecznictwie pojęcie reklamy, za której charakterystyczne elementy uznaje się element namowy, perswazji nabycia tego, a nie innego towaru, oddziaływanie na emocje odbiorcy. Z ustawowej definicji zamieszczonej w słowniczku pojęć omawianej ustawy wynika wprost, że reklamą jest każda rozpowszechniana publicznie informacja, za wyjątkiem informacji używanych do celów handlowych pomiędzy przedsiębiorcami zajmującymi się produkcją, obrotem hurtowym i handlem napojami alkoholowymi. Z tak sformułowanej definicji można wywnioskować, że każde działanie zmierzające do publicznego rozpowszechnienia znaków towarowych napojów alkoholowych uznaje się za reklamę napojów alkoholowych (por. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 13 stycznia 2013 r. sygn. akt II FSK 988/11 – LEX nr 1361298).

W tym miejscu mamy pierwszy ciekawy fragment. NSA uznaje, powołując się na swoje orzecznictwo, że reklamą będzie każde publiczne rozpowszechnianie znaków towarowych producentów napojów alkoholowych.

NaczelnySadAmin_1_thumb

Skarżący na podstawie postanowień umowy o współpracy z K.P. S.A. w P. świadczył usługę będącą reklamą piwa produkowanego przez K.P.. Powyższa usługa była realizowana przez skarżącego poprzez przedstawienie nazw piwa sprzedawanego w lokalu skarżącego na nalewkach, szklankach, podkładkach na szklanki, jak też symboli graficznych i znaków towarowych piwa na terenie lokalu.

Po tym akapicie wiemy już o wiele więcej. Między właścicielem pubu, a producentem piwa (zapewne chodzi tu o Kompanię Piwowarską) była zawarta umowa o współpracy. Jest to kluczowy element stanu faktycznego, który był podstawą wydanego wyroku. Czytajmy dalej.

W tym stanie rzeczy, mając na uwadze legalną definicję “reklamy” (art. 2¹ pkt 3 ustawy WTPA) należało uznać za oczywiście bezzasadne wywody zawarte w skardze kasacyjnej, w której jej autor twierdził, że zamieszczenie nazw marek piwa na nalewakach, szklankach i podkładkach na szklanki nie stanowi reklamy lecz jest informacją o sprzedawanym produkcie. Jak wcześniej wyjaśniono, każde propagowanie znaku towarowego napojów alkoholowych (piwa) lub symboli graficznych z nim związanych, a także nazw i symboli graficznych przedsiębiorców produkujących piwo, stanowi reklamę. Bez znaczenia pozostaje kwestia rozstrzygania czy szklanka jest opakowaniem, skoro umieszczony na niej znak graficzny producenta piwa stanowi reklamę, o której mowa w art. 2¹ pkt 3 ustawy WTPA. Podobnie rzecz się ma w przypadku podkładek pod szklanki czy też nalewaków.

Ten fragment jest niezwykle istotny. NSA wprost uznaje, że każde propagowanie znaku towarowego piwa lub symboli graficznych z nim związanych, a także nazw i symboli graficznych przedsiębiorców produkujących piwo, stanowi reklamę. Dotyczy to i szklanek i podkładek pod szklanki jak i samych nalewaków.

Odnośnie argumentacji prezentowanej przez autora skargi kasacyjnej jakoby działalność gospodarcza wykonywana przez L.R., a polegająca na prowadzeniu restauracji, nie miała charakteru publicznego, bowiem lokal ten był usytuowany w suterenie stwierdzić należy, że nie znajduje jakiegokolwiek uzasadnienia. Miejsce publiczne to bez wątpienia miejsce ogólniedostępne, a więc miejsce do którego wstęp ma każdy bez ograniczeń, miejsce dla bliżej nieokreślonej liczby osób. Dla uznania danego miejsca za publiczne wystarczy więc stwierdzenie, że dostęp do niego ma bliżej nieokreślona liczba osób (każdy). Dostęp ten może jednak być ograniczony czasowo jak i mechanicznie itp. jednakże nie decyduje to o “publiczności” tego miejsca lecz jego charakter i właściwości.

Kolejny ciekawy fragment, pomimo twierdzeń skarżącego sąd uznał, że eksponowanie symboli producenta piwa w barze jest publiczną reklamą. NSA uznał, że w takim przypadku jest to miejsce publiczne tj. dostępne dla każdego.

Również pozbawione racji jest stanowisko kasatora, który twierdzi, że zamieszczenie znaku graficznego (logo) marki piwa na dystrybutorach szklankach i podkładkach do szklanek w prowadzonym przez stronę lokalu gastronomicznym stanowi jedynie formę informowania konsumenta o sprzedawanych produktach. Logo firny stanowi podstawowy znak rozpoznawczy firmy, tzn. jednoznacznie identyfikuje markę, firmę, produkt. Głównym celem zamieszczenia logo na produktach, w reklamach, na wizytówkach itp. jest nakierowanie klienta na symbolizowane produkty poprzez przyciągnięcie jego uwagi, a następnie powiązanie emocjonalne klienta z symbolizowanym produktem poprzez formę graficzną. Bez wątpienia umieszczenie przez skarżącego w ramach wykonania zobowiązania wynikającego z umowy o współpracy logo sprzedawanego piwa na dystrybutorze, szklankach i podkładkach do tych szklanek stanowi o świadczeniu przez skarżącego usługi reklamowej, a więc informacji połączonej z komunikatem perswazyjnym. Reklama wg. przepisów unijnych (dyrektywa 2006/114/WE UE) to przedstawienie w jakiejkolwiek formie w ramach działalności handlowej, gospodarczej w celu wspierania zbytu towarów lub usług.

Ten fragment jest niezwykle istotny. Sąd uznał, że umieszczanie znaków graficznych browarów na nalewakach, podkładkach ma charakter reklamy, a nie informacyjny. Rozważania NSA w tej kwestii są nieco lakoniczne, ale zapewne wynikało to z prostego stanu faktycznego.

Rozpoznając zarzut błędnej interpretacji treści umowy o współpracy z dnia 1 września 2009 r. należy wskazać, że: 1) przedmiotem tej umowy jest promocja produktów K.P. (§ 1 pkt 1 umowy), 2) skarżący zobowiązał się do pomocy w umieszczeniu w lokalu na zasadzie wyłączności w przypadku piwa reklam produktów K.P. (§ 3 pkt 2.20) ustalenia miejsc umieszczania trwałych reklam, zapewnienia ciągłej widoczności reklam i materiałów z informacjami o produktach K.P., nadania lokalowi wystroju promującego markę, umieszczenie na strojach obsługi marki K.P., umieszczenie w karcie menu lub innym materialne prezentującym asortyment produktów logo wszystkich marek K.P. w części poświęconej piwu, w celu prezentacji asortymentu produktów K.P.. Natomiast K.P. zobowiązała się między innymi do udostępnienia skarżącemu reklam i materiałów informacyjnych i promocyjnych produktów, szkła firmowego K.P. (§ 4). Przytoczone fragmenty umowy w sposób jednoznacznie świadczą, że skarżący zobowiązał się do publicznego (w prowadzonym przez siebie lokalu gastronomicznym) rozpowszechniania znaków towarowych napojów alkoholowych, służących popularyzowaniu znaków towarowych tych napojów.

Ostatnia część odnosi się wprost do istnienia między browarem a barem umowy o reklamie. Był to przysłowiowy gwóźdź do trumny baru. Jak można było się bronić, że się nie reklamowało jak była podpisana umowa zawierająca zobowiązanie do promocji?

Czy wyrok ten jest zagrożeniem dla wielokranów? Wydaje mi się, że nie aż tak strasznym jak się wydawało po lekturze doniesień prasowych. Większość multitapów serwuje piwo w szkłach z własnym logo, bądź w ogóle bez niego. Po wtóre podkładki zwykle też zawierają logo multitapu, a nie browarów (choć nie jest to zasadą). Po trzecie rotacja na kranach sprawia, że w razie zaistniałego sporu bez problemu będzie można argumentować, że akurat w tym przypadku naklejki na nalewakach maja charakter informacji a nie reklamy. W szczególności wątpię, czy wielokrany zawierają umowę z każdym browarem, a właśnie istnienie umowy zobowiązującej do reklamy było przyczyną wydania takiego a nie innego wyroku. Polskie prawo nie ma charakteru precedensowego, wyrok w takim a nie innym kształcie zapewne będzie miał wpływ na orzecznictwo wojewódzkich sądów administracyjnych, ale nic nie stoi na przeszkodzie by w razie problemów wielokrany mogły się bronić i wyjść z tego sporu obronną ręką.

Problemy mogą mieć na pewno lokale patronackie. W nich pełno jest znaków graficznych konkretnego browaru, zarówno na ścianach, nalewakach jak i na szklankach czy podkładkach. Takie przybytki powinny pamiętać, że powinny uiszczać opłatę w wysokości 10% podstawy opodatkowania podatkiem VAT i składać stosowną deklarację na druku DRA-1 do właściwego urzędu skarbowego. Należy ją złożyć do 20 dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym doszło do reklamy, a następnie uiścić opłatę. Opłata stanowić może koszt uzyskania przychodu zarówno w podatku PIT, jak i CIT.

Wyrok na pewno jest istotny i nie można go lekceważyć, wprost idealnie wpisuje się w politykę alkoholową prowadzoną przez administrację rządową i parlament. Restrykcyjne podejście do reklamy i promocji piwa to kolejny objaw działania przestarzałej ustawy o wychowaniu w trzeźwości.

Udostępnij

O autorze

Radca Prawny zajmujący się zagadnieniami z prawa alkoholowego, prawa podatkowego z zakresu produkcji alkoholu, prawa własności intelektualnej. Autor tekstów popularyzujących wiedzę prawną, nauczyciel akademicki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.