Reklama i MarketingWszystkie

Browar Służba Zdrowia a ustawa o wychowaniu w trzeźwości

Browar Służba Zdrowia a ustawa o wychowaniu w trzeźwości

Łukasz Matusik z blogu piwolucja.pl wywołał mnie do tablicy w kwestii Browaru Służba Zdrowia. Początkowo miałem temat odpuścić, ale vox populi vox dei. Zapraszam więc do mojej krótkiej analizy, czy nowy browar zaczyna swoją działalność od naruszenia ustawy o wychowaniu w trzeźwości.

Z informacji na facebooku BSZ możemy wyczytać następujący opis:

Kto humor i zdrowie
ma na względzie,
ten piwo Browaru Służba Zdrowia
pić będzie – zawsze i wszędzie
Piwo jest różne, jak różny jest towar i Browarowi nie jest równy Browar. Najlepsze piwa Browar “Służba Zdrowia” stwarza, pijąc je nie znasz aptek i lekarza

To teraz szybkie spojrzenie na ustawę o wychowaniu w trzeźwości i osławiony art. 13(1)

Zabrania się na obszarze kraju reklamy i promocji napojów alkoholowych, z wyjątkiem piwa, którego reklama i promocja jest dozwolona, pod warunkiem że:
4)  nie zawiera stwierdzeń, że alkohol posiada właściwości lecznicze, jest środkiem stymulującym, uspakajającym lub sposobem rozwiązywania konfliktów osobistych

Mamy dwa aspekty. Pierwszym jest sama nazwa browaru, która jednoznacznie kojarzy się z … służbą zdrowia. Tu jednak nie widziałbym problemu, nazwa jest pewną konwencją i nie widzę w niej naruszenia przepisów ustawy. Nazwa sama w sobie nie sugeruje, że piwo zawiera właściwości lecznicze. Ale na nazwie się nie kończy…

Druga kwestia to rzeczone informacje na facebooku, które niewątpliwie stanowią promocję piwa i co za tym idzie podlegają ustawie o wychowaniu w trzeźwości. Szczególnie wątpliwie jest dla mnie wyrażenie „pijąc je nie znasz aptek i lekarza” tutaj mamy jednoznaczne stwierdzenie, że piwo to ma własności lecznicze. Browar szerzy informację, nasze piwa są zdrowe, po naszych piwach nie będziesz chorował. To od razu nas prowadzi do zakazów z ustawy o wychowaniu w trzeźwości dot. zakazu wskazywania w reklamie i promocji, że alkohol ma właściwości lecznicze.

Postawa browaru jest dla mnie zagadką. Ustawa o wychowaniu w trzeźwości to coś co trzeba znać jeśli chce się zarabiać na alkoholu. PARPA jest bowiem organizacją bez krzty poczucia humoru i żadne konwencje jej nie przekonają. A sprawa jest dla mnie dość jasna.

W mojej opinii kampania reklamowa na facebooku, okraszona przytoczonym wyżej tekstem jawnie narusza ustawę o wychowaniu w trzeźwości. Mam nadzieję, że podobne historyjki nie będą się znajdować na butelkach.

Konsekwencje? Grzywna od 10 000 do 500 000 złotych.

Browarowi radzę jak najszybciej usunąć jakiekolwiek „morskie opowieści” naruszające ustawę. Bo może zdarzyć się tak, że swoją przygodę z Kraftem browar rozpocznie od zderzenia z żelazną pięścią PARPA.

Udostępnij

O autorze

Radca Prawny zajmujący się zagadnieniami z prawa alkoholowego, prawa podatkowego z zakresu produkcji alkoholu, prawa własności intelektualnej. Autor tekstów popularyzujących wiedzę prawną, nauczyciel akademicki.

3 komentarze

  1. Słowa „pijąc je nie znasz aptek i lekarza” nie naruszają ustawy. Nie sugerują bowiem właściwości leczniczych piw z tego źródła, ale są zapewnieniem, że piwa owe nie zaszkodzą zdrowiu spożywającego. Np., że nie dostanie po nich sraczki. A to zawsze wolno napisać. 🙂

Skomentuj byWalec Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.